Kanda x PR0METH – Dwa Światy

W maju 2020 r. na naszym lokalnym podwórku wydarzyło się coś bardzo dużego – Kanda wspólnie z PR0METHEM wydali płytę „Dwa Światy”! Album składa się z dziewięciu utworów, pełny jest newschoolowych brzmień. Kanda to młody chłopak z Legionowa (05-120 GANG), który od ponad roku zajmuje się na poważnie rapem z nieprzeciętnymi osiągnięciami – został m.in. laureatem konkursu podczas SB FFestival, a jego zwrotka ukazała się na kanale SBM Starter! Prowadzi kanał na YouTube, gdzie na bieżąco dodaje swoje nowe utwory, gromadząc niemałą publikę! PR0METH jest producentem muzycznym, który współpracuje z Kandą tworząc nietuzinkowe bity oraz miksując jego kawałki! Razem dali koncert podczas Finału Wielkiego Zderzacza Muzyków, robiąc niesamowitą atmosferę i mocno poruszając słuchaczy swoją twórczością. Od tamtego momentu wszyscy wiedzą, że chłopaki są w stanie podbić coś więcej niż tylko lokalną scenę!

Mocne wejście

Cały album rozpoczyna się od utworu tytułowego – „2 Światy”. Prosty podkład z delikatnym pianinem i niesamowicie przemyślanym tekstem – to przepis na sukces. Dla mnie jeden z najlepszych utworów na całej płycie. Genialna zmiana klimatu pod koniec, mocne 808s* przebijają ten wcześniejszy spokój, co przy słuchaniu wieczorem, w domowym zaciszu daje niesamowite ciary! Teksty związane ze starożytną Grecją i mitologią – miłe zaskoczenie. Wsłuchuję się w słowa i wiem, że to naprawdę dobry lirycznie kawałek!

*Krótka przerwa na ciekawostkę: 808 to popularna nazwa dla syntezatora Roland TR-808, elektronicznego automatu perkusyjnego z lat 80. popularnego w muzyce hip-hop.

Kolejne utwory nie zawodzą – „Widzą Nas”, „Family Friendly” to kawałki utrzymane w czasem tajemniczym, a czasem mrocznym klimacie. Robotę robi perkusja, zabawa wokalem i flow jakie serwuje nam Kanda. Oryginalny mix PR0METHA sprawia, że utwory wchodzą do głowy i nie zamierzają z niej wyjść przez najbliższy czas, a gościnny udział przy bicie w „Widzą Nas” Distroke’a wprowadza coś nowego do całego klimatu. Ten styl jest nie do podrobienia, od razu słychać że to on!

„Family Friendly” dla mnie jest po prostu genialny. Wyróżnia go bit – poezja, melodyczność refrenu, (czerwony byk i burdż chalifa (ha!)). Chapeau bas PR0METH , według mnie topowy podkład tego roku – nie, nie przesadzam! Po takiej bombie nie pozostało nic innego, jak sprawdzić czy coś jest w stanie jeszcze przebić tę perełkę.

Mroczna strona recenzenta

Niestety, kolejny track jakim jest „Sens” trochę stopuje mój entuzjazm. Nastrój jakiś taki niemrawy, monotonny, wokal Kandy w zwrotce czasem brzmi jakby był za cicho. Może to po prostu poprzednia nuta tak wygórowała oczekiwania, ale podkład brzmi nijako, a jedyne co się wybija to zwrotka Jakuba Nowka, który wystąpił na feacie. Dobre przełamanie, track nie brzmi źle, ale w porównaniu do kolejnych odstaje trochę poziomem. Podobnie sytuacja ma się z utworem „Kanda”… W sensie „Kanda” tytuł, nie Kanda artysta – nie odpowiada mi podkład i flow, ale… To jedyne słabsze kawałki jakie znajdziecie na płycie. Te dwie piosenki po prostu brzmią jakby były trochę z innej bajki, słucha się ich w porządku – no właśnie w porządku, za to pozostałe utwory to sama przyjemność dla uszu!

Dwa grosze od naczelnego:
Akurat "Kanda" w moim odbiorze to jeden z tych kawałków, które bujają i zakorzeniają się w głowie od pierwszego odsłuchu, dzięki czemu jest też jednym z bardziej charakterystycznych i rozpoznawalnych utworów z płyty. Wydaję mi się, że właśnie takie miało być założenie. W każdym razie zdania w redakcji są podzielone! ;-)

Gościnne występy

Kanda i PR0METH zaprosili osoby, które naprawdę znają się na tym co robią. Zwrotki nagrane przez DyorPlugga w „New School” oraz Weroniki Oleszczuk i Kamila Starka w „Na Lepsze” to smaczek, na który czekałem. Wprowadzają świeżość, oryginalność jakiej oczekiwałem. Znakomite głosy, niecodzienne flow (Kamil i Dyor elegancja), świetne partie wokalne (super robota Weronika, chociaż po wcześniejszych kawałkach spodziewałem się nawet więcej!), aż trudno pomyśleć, że takie coś są w stanie stworzyć, jakby nie patrzeć, osoby z artystycznego undergroundu.

Gdzieś już to słyszałem

Na płycie niespodziewanie dla mnie znalazł się utwór „Benzo”. Wydany przez chłopaków kilka miesięcy wcześniej, został odświeżony, dopracowany. Cudowna gitara stworzona przez Juliana Konowalskiego połączona z umiejętnościami sound designu PR0METHA – to się nie mogło nie udać! Wokal Kandy w tym tracku robi robotę, czuć emocje, ból, nieoikreśloną nostalgię – jakby opowiadał o swoich wspomnieniach. Naprawdę ogromne wow!

To nie glock… robię knock knock

Knock to utwór, któremu chciałbym poświęcić chwilę indywidualnie. Świetnie przemyślane wyciszenia, powiązane z efektami wystrzałów z pistoletu lub chęcią podkreślenia niektórych słów, bit robi wrażenie, słucha się tego mega dobrze! Klimat trochę klubowy, trochę imprezowy. Tekst zostaje w głowie bardzo szybko. Rymy, które same przychodzą na myśl przy zakończeniu wersów mimo niekoniecznie górnolotnych tematów? Dla mnie i tak bardzo dobry tekst!

Podsumowując, płyta Kandy i PR0METHA to genialny debiut. Większość piosenek jest świetna, pierwsze przesłuchanie albumu to ciągła ciekawość, czy kolejny track przebije, i tak zazwyczaj znakomity, wcześniejszy. Jeszcze raz powtarzam wspaniałe gościnne występy – ogromny szacunek za włożenie tak wielkiej pracy w ten projekt, powinniście być z siebie zadowoleni! Album zaskakuje melodycznością, różnorodnością flow, niesamowitą emocjonalnością, podkładami siedzącymi w głowie przez godziny (świetna robota PR0METH i Distroke) oraz przemyślanymi tekstami ze znakomitymi metaforami, co stanowi miłą niespodziankę, patrząc na to, o czym często nawijają mainstreamowi raperzy. Nie można zapomnieć o tych, których bezpośrednio nie słychać na trackach – wielkie ukłony dla Molasa za mastering i PR0METHA (eh niech będzie, jeszcze raz pochwalę!) za mix, bez nich nie zabrzmiałoby to tak dobrze.

Najlepsze momenty!
Podkład - Family Friendly
Tekst - Dwa Światy
Feat - wszyscy jesteście najlepsi ;)
Flow - Knock

Ocena:

★★★★★

Koniecznie! Taką ocenę otrzymują tu produkcje znakomite, wychuchane, zachwycające.