Nota od autora: Pomyślałem, że podzielę się swoim doświadczeniem i sposobami w nagrywaniu muzyki i stworzę serię kilku artykułów o domowym nagrywaniu. Zapraszam do lektury o tym jak wszystko ustawić…
W każdym z nas kryje się artysta muzyk: gramy na garnkach sztućcami, gwiżdżemy, klaszczemy, mruczymy, krzyczymy… Młody i stary, początkujący i doświadczony, niezdolny i zdolny. Niezależnie od tego jaki masz talent, chcesz go w jakiś sposób uwiecznić. Nagrywamy siebie w różny sposób: telefonem, dyktafonem, mikrofonem i innymi fonami…
Gdy już posiadamy sprzęt i oprogramowanie, o którym mówiłem w poprzednim artykule, musimy go odpowiednio ustawić. O ile umiejscowienie interfejsu nie ma dużego wpływu, no chyba, że mowa o plączących się kablach i ich przebiegu po podłodze, to ustawienie monitorów (głośników) pełni ważny aspekt podczas słuchania nagranych partii.
Digital Audio Workstation
Aby nagrać w programie DAW należy go najpierw skonfigurować. Pokażę jak to zrobić na podstawie Studio One 4, w wersji Artist, jednak nie różni się ona znacznie od darmowej wersji Prime.
Po uruchomieniu programu widzimy listę utworzonych już projektów, profil, konfigurację urządzenia audio i informacje/newsy od firmy Presonus.
Klikamy na ikonkę interfejsu i pojawia nam się okno z ustawieniami audio. Jest to jedna z ważniejszych zakładek. W pozostałych możemy dostosować między innymi gamę kolorów oraz ścieżki zapisu plików.
- Urządzenie audio – tu wybieramy interfejs, może to być także ogólny sterownik dźwięku, np. bardzo popularny ASIO4ALL.
- Bufor urządzenia – określa jak dużo informacji sygnału jest przetwarzane przez komputer. Im mniejsza wartość tym mniejsza jest latencja. Jednakże zbyt mała wartość może generować niechciane szumy.
- Częstotliwość – im większa tym lepsza jakość audio; 44.1 lub 48 kHz w zupełności nam wystarczy.
- Latencja wejścia, czyli z jakim opóźnieniem sygnał jest wprowadzany do programu. Tu chcemy osiągnąć możliwie najmniejszą wartość w trakcie nagrywania.
- Latencja wyjścia, czyli z jakim opóźnieniem sygnał jest wyprowadzany z programu.
- Ta opcja pozwala na używanie danego interfejsu przez inne uruchomione programy, używające audio.
Monitory
Jak się domyślam dokładne wyciszenie pokoju, w którym odsłuchujemy jest raczej mało prawdopodobne, ale lepiej żeby nasze ściany, w kierunku których zwrócone są membrany głośników, nie były gołe. Stworzy nam efekt jakbyśmy przebywali na podziemnym garażu samochodowym. Jeden dźwięk… więk… usłyszymy kilkakrotnie, ponieważ najpierw usłyszymy ten z głośników, a później dopłynie do nas ten odbity od ścian (taki naturalny reverb). Warto także zadbać o jakąś podkładkę pod same głośniki, żeby nie przenosiły drgań na powierzchnię, na której stoją.
Tak więc, drogi czytelniku, jeśli tworzymy system stereo musimy zrobić z monitorami trójkącik, a dokładniej równoboczny. Aby niektóre częstotliwości się nie nakładały lub wygaszały (interferencja fal) tuż przed naszym nosem musimy lekko odchylić osie membran na zewnątrz przyjętego układu. Jak bardzo? Tak bardzo, póki nie znajdziemy swojego „sweet spotu”, czyli kiedy dźwięk doprowadzi nas do obłędu (w pozytywnym tego słowa znaczeniu).
Mikrofon(y)
Tu jest temat jak rzeka długa i szeroka. To, jak ustawimy mikrofon będzie skutkować takim lub innym zbieranym dźwiękiem. I tak jak w przypadku głośników – szukamy swojego „sweet spotu”. Każde ustawienie mikrofonu: odległość, wysokość, kąt nachylenia od źródła dźwięku czy nawet od podłogi może dawać niebiańskie efekty. Nagraj w takim ustawieniu, jakie Ci przypada do gustu – w końcu to Ty jesteś konstruktorem. Warto zwrócić uwagę podczas nagrywania wokalu na głoski wybuchowe: „p”, „b”, „t”, „k”, czyli te głoski, które powodują „strzelanie” powietrzem. W tej sytuacji należy wykorzystać tzw. pop filtr, żeby to lecące powietrze „rozprysnęło się” (może będzie się to wydawać śmieszne, ale swego rodzaju pop filtr można wykonać z rajstop i wieszaka na ubrania).
Gotowi na pierwsze nagrania?
muzyk, gitarzysta w Kogo to Obchodzi, producent, realizator nagrań, miłośnik śpiewania pod prysznicem